Poniedziałek, 11 czerwca 2012
WydawcaZnak
AutorMariusz Sieniewicz
RecenzentUW
Miejsce publikacjiKraków
Rok publikacji2012
Liczba stron268


Emi, Śpiąca Królewna, śni raczej niż śpi. A śni głównie o samobójstwie.
Wciąż jednak ktoś lub coś przeszkadza jej wyśnić swój sen do końca. Bo
Emi w sen ucieka. Cóż, powiedzmy sobie szczerze, nie miała łatwego
życia i zdaje się, że niekoniecznie ma widoki na poprawę tego stanu.

Zwłaszcza, że w życiu Emi poza śnieniem, są jeszcze mężczyźni…
Misie… oraz rodzina – Matuchna (cycaty upiór w oparach tytoniowego
dymu) oraz Tatuś (z przerośniętą prostatą i nocnikiem zawsze w pogotowiu).
W życiu Emi trochę się jeszcze dzieje i choć powieść opisuje tylko
jeden dzień, to wierzcie, jest to dzień wypełniony po brzegi…

Emi jest kobietą (jak sama mówi) z krwi i kości. I trochę też z tego
powodu „Spowiedź Śpiącej Królewny” intryguje, że Emi jest kobietą,
a Mariusz Sieniewicz – autor – mężczyzną, który opisuje świat widziany
kobiecymi oczami bardzo intymnie. I zupełnie dobrze mu to
wychodzi.

Językowo świetna, fabularnie niepokojąca „Spowiedź Śpiącej
Królewny” spokojnie zasługuje na miano dobrej literatury. Groteskowa
narracja z dystansem i pikanterią opisuje realia współczesnego
świata, gdzie i z Misiem źle i bez Misia niedobrze, a jak już się
z Misiem raz było, to wrócić się nie da… i tak dalej. Bo cała zabawa
polega na tym, że kobieta nie umiem się odnaleźć w swojej kobiecości,
a mężczyzna w męskości i tak się mijają Dziuńdzie i Miśki nie
do końca rozumiejąc, czego tak naprawdę chcą od życia, siebie nawzajem
i świata wokół.

Powieść Sieniewicza to utkana z symboli oniryczna układanka ze
stereotypami w rolach głównych, a jej kolejne elementy dają wiele do
myślenia.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ